<< Wstecz
Dalej >>

XI-wiecznego poszytu powstałyby więc w Niemczech w roku 1075, zaś ostatnia miniatura Matki Boskiej z Dzieciątkiem została wykonana albo wraz z pozostałymi, albo dołączona w Kijowie około roku 1086. Michałowska zauważa, że o ile program ikonograficzny Modlitewnika określony został na początku prac, to zapisy odmiennie - powstawały w ciągu dwunastu lat w sposób bardziej spontaniczny, pod wpływem bieżących wydarzeń. Tożsamość ręki wszystkich zapisów i długi okres ich powstawania pozwala - zdaniem Michałowskiej - założyć, że albo jest to autograf samej Gertrudy, albo też pozostającego przy niej stale łacińskiego duchownego, może kapelana, który wszakże nie był zawodowym skrybą, bowiem jego pismo w wielu miejsca jest niestaranne. Najwyższe uznanie budzi wnikliwość i subtelność przeprowadzonej przez Michałowską analizy treści, we wnioskowaniu popartej erudycyjnym zestawieniem faktów historycznych oraz głęboką i szczegółową wiedzą o kulturze średniowiecznej. Jedynie zaproponowane przez Autorkę ściślejsze datowanie poszczególnych składek nasuwa pewne wątpliwości. Jeśli istotnie składki II i III, zawierające cztery miniatury powstały w 1075 roku w Niemczech, pominięcie Izjasława tak w modlitwach, jak i - co istotniejsze - w pierwszej miniaturze wydaje się niezrozumiałe, ponieważ, jak wiadomo, podróż podjęta została dla obrony praw Izjasława dziedziczącego po Jarosławie (zm. 1054) tron kijowski, zgodnie z przyjętą na Rusi senioralną zasadą primogenitury. Taki cel miała również rzymska misja Jaropełka, jak świadczy o tym odpowiedź papieża adresowana do Izjasława, „króla Rusi, i królowej, jego małżonki”. Dopiero po śmierci księcia 3 października 1078 roku, jego syn Jaropełk mógł znaleźć się w centrum ideowego programu dwóch miniatur: Modlitwy do św. Piotra i Koronacji. Można też zastanowić się, czy zapisu modlitw nie należałoby znacznie przesunąć poza rok 1078 poza rok 1078, gdy śmierć Izjasława była na tyle odległa w czasie, że nie wywołała ani jednego wspomnienia w modlitwach. Nawet jeśli        

przyjąć hipotetycznie, jak czyni to Michałowska, że wspomnienie takie mogło znajdować się na zaginionych dziś składkach (braki oblicza się na około 176-180 wierszy), nadal wiążące pozostaje pominięcie Izjasława w miniaturach, dla których cezurę bez wątpienia stanowi późna jesień 1078 roku.
     Trudno natomiast przecenić doniosłość nowej krytycznej edycji Modlitw Gertrudy z Kalendarzem i Prognostykami, opracowanej przez B. Kurbis. Omawiając stan badań nad rękopisem, Autorka odniosła się krytycznie do wielu postawionych w ich toku tez, jednak większości zapowiedzianych wątków nie zdołała już rozwinąć - edycja ukazała się bowiem po Jej śmierci.
     W dotychczasowych badaniach nad Kodeksem Gertrudy miniatury postrzegane były głównie w kontekście polityczno-biograficznym oraz konfesyjnym, z czego wynikały także opinie o ich rodowodzie artystycznym, niepoparte monograficznym opracowaniem według kryteriów metodologicznych historii sztuki. Wiedza o sztuce Rusi Kijowskiej XI wieku na zawsze już pozostanie wyrywkowa ze względu na skromny zasób przetrwałych dzieł: kilku zaledwie iluminowanych rękopisów i niekompletnych zespołów malarstwa monumentalnego w soborze Sofijskim i Archangielskim w Kijowie oraz w soborze Sofijskim w Nowogrodzie. Jednakże zadziwiającym zbiegiem okoliczności wszystkie te dzieła mająwyraźny i bezpośredni związek z księciem Izjasławem i jego rodziną. Podjęte w niniejszej pracy studia nad Miniaturami Gertrudy w pierwszym rzędzie uwzględniają ten właśnie kontekst w szerokim odniesieniu do tradycji artystycznej Bizancjum, skąd Ruś przejęła nie tylko chrześcijaństwo, ale w ślad za tym także bizantyńskie wzory religijne, literackie i artystyczne.
     Gertruda z powodu swego pochodzenia i wykształcenia należała niewątpliwie do zachodniej kultury chrześcijańskiej.