<< Wstecz
Dalej >>

„W prawej części świątyni, za atrium [czyli w narteksie], gdzie znajdują się srebrne drzwi, na ścianie jest obraz Świętej Marii, pochodzący z Jerozolimy, przed którym [lub - do którego] modliła się niegdyś Maria Egipcjanka i usłyszała głos z ust Świętej Bogurodzicy. Ten święty obraz przywiózł cesarz Leon ze świętego miasta [tj. Jerozolimy] do Świętej Sofii”.

     Autor przypomina tu opowieść o tym, jak Bogurodzica, przemówiwszy z obrazu, zabroniła Marii Egipcjance wejścia do świątyni zanim nie okaże skruchy z powodu swego grzesznego życia. Zwyczaj odmawiania pokutnych modlitw przed tymi ikonami potwierdzają pielgrzymi ruscy, m.in. Ignacy Smoleński (1389), diak Aleksander (1394/1395) czy diakon Zosim (1419-1422). Świadectwo tego ostatniego jest szczególnie wymowne:

„... przed nim [tj. przed wizerunkiem Chrystusa] wyznają swoje grzechy i dlatego nazywają go Zbawicielem Ispowiednikiem” [tj. wysłuchującym spowiedzi].

     Relacje te przekonują, że Leon VI został ukazany zgodnie z przyjętą w średniowieczu praktykąpokutnąi w miejscu do tego przeznaczonym. Wiele przesłanek wskazuje również, że publiczna pokuta cesarza należała do kanonu średniowiecznej pobożności, wykorzystywana dość często także dla doraźnych celów politycznych. Mozaika w Hagii Sophii jest niewątpliwie wyjątkowym przykładem upamiętnienia cesarskiej pokory w dziele

o charakterze publicznym, jednak Bizantyńczycy niejednokrotnie mieli sposobność oglądać cesarską pokutę, zawsze jednak w liturgicznej oprawie. Z tego względu wydaje się, iż w interpretacji tej mozaiki przecenia się wątek prywatnej ekspiacji cesarza, nie dostrzegając jej kontekstu liturgicznego i pobożnościowego. Jak już bowiem stwierdziliśmy, każdy wierny zanim wszedł do kościoła Mądrości Bożej, by uczestniczyć w liturgii, najpierw odmawiał w narteksie przebłagalną modlitwę przed ikonami Chrystusa Spowiednika i Matki Boskiej, postępując w ten sposób śladami „pobożnego cesarza” stojącego na czele ludu, podobnie jak w omawianej wyżej miniaturze petersburskiego zwoju.
     Pozostając w kręgu przedstawień cesarzy w proskynezie, przypomnieć należy publikowaną kilkakrotnie miniaturę w rękopisie Homilii Jana Chryzostoma z X wieku (Ateny, Biblioteka Narodowa, cod. gr. 211, fol. 63), przedstawiającą cesarza w głębokim pokłonie przed ukazanymi w półpostaci trzema świętymi. Miniatura ta stanowi obramienie Homilii 3. do Listu do Hebrajczyków, wygłoszonej przez Jana Chryzostoma z okazji translacji szczątków trzech męczenników do kościoła Św. Tomasza w Drypii pod Konstantynopolem. Na podstawie relacji Jana przekazanej w tej homilii przedstawiony cesarz identyfikowany jest z Arkadiuszem panującym w latach 395-408, aświęci to Sysyniusz, Martyriusz i Aleksander uśmierceni w 397 roku. Sprowadzone do Konstantynopola szczątki męczenników przewieziono do Drypii nocą w uroczystej procesji z udziałem cesarzowej Eudoksji, która, zdjąwszy diadem i purpurowy płaszcz, podążała pieszo za okrytą welonem szkatułą z relikwiami. Cesarz Arkadiusz przybył do sanktuarium dopiero następnego dnia w asyście żołnierskiej eskorty. Dla Jana Chryzostoma był to przejaw pokory władcy, który zamiast, jak zwykle, udzielać łask, sam o łaskę się ubiega. Cesarz zdjął diadem, a żołnierzom nakazał odłożyć tarcze i włócznie na znak odrzucenia pozornych wartości świata doczesnego i przybycia w duchu powściągliwości. Użytemu w tekście określeniu