passusy można odnieść wprost do przedstawień w tej świątyni. Gdy trwały prace w soborze
Sofijskim, Hilarion był jeszcze prezbiterem w cerkwi Świętych Apostołów w Berestowie koło Kijowa.
Dopiero od 1051 roku, gdy został ustanowiony metropolitą przez synod miejscowych biskupów, na stałe
związany był z Sofijskim soborem. Z pewnością nawiedzał tę tytularną świątynię Kijowa już wcześniej,
nawet jeśli nie uczestniczył w pracach nad jej malarską dekoracją. Czy tak znakomity erudyta mógł
pozostać obojętny wobec piękna tej świątyni?
Nie ma podstaw więc pogląd, że na Rusi Św. Piotr kojarzony był z
papieżem czy też instytucjonalnym papiestwem. Tak jak w Bizancjum, tak i na Rusi widziano w
nim ucznia i następcę Chrystusa, apostoła i pierwszego biskupa Rzymu. Któż więc z ruskich poddanych
księżnej, już choćby tylko z jej najbliższego otoczenia, odczytywałby nabożeństwo Gertrudy do św.
Piotra jako przejaw „łacińskiej” pobożności? Wiele przesłanek wskazuje, że co innego mogło poruszyć
wyobraźnię przybyłej z odległych Niemiec księżnej. Jeśli słuszne są opinie o uzyskanym tam starannym
wykształceniu, Gertrudzie z pewnością znany był fakt, iż w Trewirze szczególnym kultem otaczano przede
wszystkim Św. Piotra, patrona trewirskiej katedry. Wymownym potwierdzeniem tej wiedzy sąminiatury jej
własnej modlitewnej księgi: Egbert, sławny arcybiskup Trewiru, w kornym pokłonie ofiarowuje swój dar
tronującemu św. Piotrowi. Czy mogła nie wiedzieć, że Trewir szczycił się także relikwią sandała św.
Andrzeja, przechowywaną w relikwiarzu ufundowanym przez tegoż Egberta? Gdyby więc podążyć śladem
„impresji biograficznej” w ujęciu T. Michałowskiej, czy Gertruda wyruszająca do odległej i obcej Rusi
nie bez obaw, nie doznała pewnej ulgi, a może nawet wzruszenia, że w Kijowie czczeni są ci sami apostołowie,
a w treściach religijnych, liturgicznych i pobożnościowych obecne są te same, z pewnościąbliskie jej,
wątki? Tym bardziej, że jeśli zdołała poznać język polski (z kraju wyjechała w wieku około 6-7 lat lub
nieco
później i nie wiadomo, czy kontynuowała naukę języka polskiego w Niemczech), mogła rozumieć także
i mowę ruską, a z czasem z pewnością ją opanowała. Nie bez znaczenia jest też fakt, iż Gertruda, znając
niewątpliwie zachodnie formuły dedykacji św. Piotrowi, takie jak np. w miniaturze Pontyfikału biskupa
Ottona, datowanego na lata 1060-1084 i łączonego ze skryptorium w Regensburgu (Paryż, BNF, ms. lat. 1231,
fol. 1v), czy we wspomnianym już Lekcjonarzu arcybiskupa Ewergera, posłużyła się jednak formułą
wschodnią, wyznaczając św. Piotrowi rolę pośrednika w modlitwie kierowanej do Boga: „Wybłagaj mi u
dobrego i łaskawego Jezusa prawdziwą pokorę...”.
Wielokrotnie zwracano także uwagę, że Św. Piotr jest patronem przedstawionego tu Jaropełka.
Tymczasem patronimiczna funkcja Apostoła uwydatniona została nie w tej miniaturze, lecz w przedstawieniu Koronacji, tu
natomiast wyraźnie ustąpiła miejsca innym treściom. Zauważmy przede wszystkim, że zarówno w tekście dwu pierwszych
modlitw, jak i w połączonej z nimi miniaturze, brak najmniejszej wzmianki o drugim imieniu księcia161.
W średniowiecznych ruskich kronikach imiona chrzestne panujących książąt wspominane są tylko okazjonalnie,
najczęściej w relacjach o chrzcie, fundacji cerkwi dedykowanej świętemu patronowi lub pogrzebie, jednak chrzestne
imię Jaropełka zostało pominięte nawet w relacji o pogrzebie księcia:
„Wszyscy Kijowianie wielki płacz uczynili nad nim, z psalmami i pieśniami odprowadzili go do [klasztoru]
Świętego Dymitra, a ubrawszy ciało jego, ze czcią położyli je w trumnie marmurowej w cerkwi Świętego Apostoła
Piotra, którą sam począł był budować przedtem, miesiąca grudnia 5 dnia”.
Na plan pierwszy wysuwa się więc uniwersalne przesłanie miniatury: pobożna władczyni wyraża skruchę i prosi Boga o odpuszczenie grzechów, prośbę swą kierując za pośrednictwem