<< Wstecz
Dalej >>

czane wyżej przykłady greckich miniatur datowanych na wiek XII. Czy można więc wysunąć hipotezę, że stanowi pośredni dowód, iż tego typu obramienia stosowane były przez bizantyńskich iluminatorów wcześniej, przynajmniej od wieku XI?
     Najwięcej kontrowersji wywołał jednak nieregularny, amorficzny kształt bordiury na fol. 5v. Tymczasem zdobiące jąmotywy: dwa malowane złotem, palmetowe kwiatony jeden w górnej części - z powodu przycięcia karty do nowej oprawy zachował się tylko fragment - a drugi w lewym narożu, oraz cieniutka, falista linia z drobnymi kropeczkami, wrysowana w wąski pas bordiury, należą do najbardziej obiegowych w bizantyńskim zdobnictwie książkowym. Natomiast kształt bordiury, choć istotnie nieporównywalny z żadnym innym, powtarza zarys kompozycji od początku tak właśnie zaplanowanej, jak już o tym była mowa (zob. s. 57).
     W bizantyńskich skryptoriach na ogół posługiwano się dwoma schematami kompozycji miniatury na karcie: albo przedstawienia figuralne wpisane są w regularną formę prostokąta i przez to wyraźnie oddzielone od tekstu, albo rozmieszczane na marginesach i w interkolumniach. Czasem też stosowano wariant mieszany, jak np. w wielokrotnie wymienianym cod. Dionisiou 587 m. czy w cod. Sin. 339. Ten drugi schemat, w obu wariantach na większą skalę stosowany od drugiej połowy wieku IX do schyłku XI, pociągał za sobą znaczną swobodę twórczą, uwidaczniającą się nawet tam, gdzie poszczególne sceny są ujmowane bordiurami, nierzadko amorficznymi. Liczne tego przykłady odnaleźć można w cod. Dionisiou 587 m., w księdze Nowego Testamentu z 1072         

roku w Bibliotece Uniwersyteckiej w Moskwie (cod. gr. 2), w rękopisach traktatu Jana Klimaksa: z końca XI wieku w Bibliotece Watykańskiej (cod. Vat. gr. 394) i z XII wieku w zbiorach na Synaju (cod. Sin. 418, fol. 79).
     Osobną kategorię stanowią niewątpliwie inicjały, w których kształt wpisywane są sceny figuralne, zwykle ukazywane zgodnie z tradycyjnym schematem ikonograficzno-kompozycyjnym. Niekiedy jednak kompozycja dostosowywana jest do kształtu litery, a jej rysunek sprowadzony do roli bordiury o niemal amorficznej formie, jak np. w cod. Dionisiou 587 m. (fol. 126). Wiele jeszcze podobnych przykładów dowodzi, że artysta bizantyński cieszył się o wiele większą swobodą twórczą aniżeli jesteśmy skłonni mu przyznać w stereotypowym myśleniu o sztuce bizantyńskiej. I w taki też sposób należy postrzegać kształt miniatury w Kodeksie Gertrudy.
     Wskazany na podstawie analizy stylu miniatur, podział zakresu pracy pomiędzy dwóch malarzy potwierdziła także charakterystyka obramień poszczególnych miniatur. Malarza II cechuje pod tym względem większa „dyscyplina” kompozycyjna i opanowanie reguł „edytorskiej” redakcji rękopisów iluminowanych. Umiejętności te mógł posiąść tylko w skryptorium wyposażonym w pracownięmalarską. Malarz I postępował zupełnie odmiennie i z większą swobodą: kształt obramienia miniatury na fol. 5v dostosował do kompozycji przedstawienia, zaś na fol. 40 - skopiował z ottońskiego wzoru.

Inskrypcje Inskrypcje, zapisane w większości białą farbą (tylko na fol. 40 - czerwienią) po grecku i cyrylicą, występujątylko w czterech miniaturach; brak ich w scenie Bożego Narodzenia. W ich doborze trudno stwierdzić dającą się określić konsekwencję, chociaż niektóre „pominięcia” wydają się zagadkowe. Stan zachowania