przywiezionej według świadectwa Paterykonu z Blachern około 1073 roku. Ikona ta
powtarzać miała typ wyobrażenia tronującej Matki Boskiej z Emmanuelem na wzór jednej z dwóch mozaik
w Hagii Sophii: w konsze apsydy lub w południowej lunecie narteksu. Natomiast pierwowzór ikony ze
Swenska wykonać miał Alimpij Pieczerski wkrótce po translacji szczątków Św. Teodozego do soboru
Uspienskiego, która odbyła się - według zapisu w Powieści minionych lat - w roku 1091.
Przywołując te poglądy, E. Smirnowa obecność wizerunku Pieczerskiej
Theotokos w Kodeksie - namalowanego w ocenie tej Autorki na krótko przed śmiercią Gertrudy - tłumaczyła
pragnieniem upamiętnienia w ten sposób księcia Izjasława jako dobroczyńcy Kijowsko-Pieczerskiej Ławry,
pomijając niemal całkowicie zasługi samej Gertrudy.
W publikacjach polskich autorów z lat ostatnich miniatura ta zajmuje
niewiele miejsca: na kilku tylko uwagach poprzestała B. Kiirbis, która, powołując się m.in. na opinię
Adama Labudy, zwróciła uwagę na „symboliczny wydźwięk” przedstawienia tronującej Matki Boskiej, słusznie
dostrzegając w nim „rozwinięcie idei tronu Chrystusa”.
W przytaczanych powyżej opiniach na plan pierwszy wyraźnie wysuwa się
kwestia związku miniatury w Kodeksie Gertrudy ze szczególnie czczonym w Pieczerskiej Ławrze wizerunkiem
Matki Boskiej oraz konstantynopolitańskiego rodowodu tego wizerunku, który ze względu na typ ikonograficzny
łączony jest z mozaiką w Hagii Sophii, a ze względu na przekaz w Paterykonie - z ikoną przywiezioną przez
greckich malarzy z maryjnego sanktuarium w Blachernach. Rozważania na ten temat rozpocząć wszakże należy
od ikonograficznego rozpoznania przedstawienia w Kodeksie Gertrudy, które - podobnie jak poprzednie w tym
rękopisie - nie było przedmiotem wnikliwszej analizy.
Tronująca Kyriotissa
Przedstawienie Matki Boskiej w Kodeksie Gertrudy dotychczas uznawano za tradycyjne ujęcie tronującej
Theotokos z Dzieciątkiem siedzącym na Jej kolanach, ukształtowane przed ikonoklazmem, a w sztuce
poikonoklastycznej reprezentowane m.in. przez wspomnianą wyżej mozaikę w konsze apsydy kościoła
Mądrości Bożej w Konstantynopolu, zwykle datowaną około roku 867. Tymczasem rozpoznaniu temu
przeczy sposób przedstawienia Emmanuela, który nie siedzi na kolanach Matki, lecz wyraźnie unosi się
ponad nimi, lekko tylko przytrzymywany przez Nią. Takie ujęcie „lewitującego” - jako to przesadnie
określił Robin Cormack - Emmanuela wskazać można zarówno w przedstawieniach stojącej Theotokos,
np. w apsydialnej mozaice kościoła Koimesis w Nikei, jak również tronującej, np. w apsydzie
kościoła Mądrości Bożej w Salonikach.
Przedstawienie w Nikei A. Grabar zaliczył do ikonograficznego typu
Nikopoi ze względu na frontalizm ujęcia zarówno Matki Boskiej, jak i trzymanego przez
Nią Emmanuela. Typ Nikopoi, znany już przed ikonoklazmem, należał do kategorii wizerunków
apotropaicznych Cesarstwa, jednak szczególną rangę zyskał po ikonoklazmie, bowiem w średniowiecznej
wykładni teologicznej to niezwykłe usytuowanie Emmanuela interpretowano jako obraz realnego i
nadprzyrodzonego zarazem Wcielenia. Wykładnię tę w pełni obrazuje przytaczana już mozaika w Nikei.
Trzy promienie, które spływają z Prawicy Bożej wyłaniającej się z niebios ku Emmanuelowi trzymanemu
przez Matkę Boską, wyrażają teologiczną zasadę jedności i tożsamości Preegzystującego i Wcielonego,
przywołaną w inskrypcji otaczającej półkolem sfery nieba słowami hymnu śpiewanego w Święto Ortodoksji:
EGGASTOS PRO EOSFORO GEGENIKA SE. A. Grabar, dostrzegając w tym przedstawieniu ideową zbieżność z
typem Blacherniotissy, na której łonie w sposób nadprzyrodzony objawia