Profesor Karol Górski napisał, że religijność polska urabiana była na modłę benedyktyńską w X i XI w. oraz że
Modlitewnik Gertrudy jest pomnikiem polskiej religijności benedyktyńskiej. Od tej pory różni badacze przeciwstawiają się tezie Górskiego pisząc, tak jak np. B. Kürbis: Nie ośmieliłabym się nazwać tego „duchowością benedyktyńską” za K. Górskim (...). Jest to sprawa szersza, mieści się w kulturze religijnej i praktykach kultowych Kościoła tej epoki. Adwersarze Górskiego nie podają jednak żadnego alternatywnego rozwiązania. B. Kürbis na przykład nie wyjaśnia, na czym polegałaby owa „szersza kultura religijna wraz z praktykami kultowymi Kościoła” w XI wieku. Wydaje się więc, że należy zwrócić uwagę, iż okres historii Europy pomiędzy śmiercią św. Benedykta z Nursji w 548 roku i śmiercią św. Bernarda z Clairvaux w 1153 roku zwykło się określać jako „wieki benedyktyńskie” (względnie „epoka monastyczna”) a sam św. Benedykt nazwany został „Ojcem Europy”, rozumianej jako Christanitas. Tak ostrożny historyk jak Dawid Knowles uważa, że określenia te, choć mogą wydawać się przesadne, to jednak są dopuszczalne, gdyż trafnie wyrażają prawdę historyczną. Wszak już 590 roku papieżem zostaje benedyktyn, Grzegorz Wielki - pierwszy nauczyciel Europy - promotor „mądrości chrześcijańskiej”. Od tego czasu benedyktyni – mając monopol na wykształcenie i dyscyplinę duchową – urobili charakter i kierowali rozwojem życia duchowego, intelektualnego, liturgicznego artystycznego, administracyjnego i ekonomicznego. Benedyktyni wiele ze swych monastycznych praktyk zaszczepili całemu chrześcijaństwu zachodniemu. Tak ma się sprawa z Liturgią Godzin, czego odbicie w
Modlitewniku Gertrudy uznaje się za koronny argument za benedyktyńskim charakterem tego tekstu.
W Niemczech, gdzie Gertruda uzyskała swoją duchową i intelektualną formację, wraz z wstąpieniem na tron Ottona I w 912 roku rozpoczyna się okres nazywany może też przesadnie „renesansem ottońskim”. Renesans ten trwa przez całe panowanie Ottona II (955 - 983) i Ottona III (980 - 1002) i był niemal wyłącznym dziełem benedyktynów. Niezwykłą rolę w tym dziele odgrywały kobiety: żona Ottona I, Francuzka, Adelajda (+999) oraz jej synowa, żona Ottona II, a matka Ottona III, bizantyjska księżniczka, Theophano (+991). U boku niepiśmiennych małżonków obydwie były rzeczywistymi architektami ich polityki oświatowej. Cesarzowa Theophano oddziaływała ponadto przez swojego syna Ottona III.
Ożywiają wówczas swoją działalność stare szkoły, jak np. w Reichenau, które zasłynęło w tym okresie z twórczości literackiej i muzycznej. Arthur Haseloff właśnie Reichenau uznał za miejsce powstanie
Psałterza Egberta, jednego z najpiękniejszych – jego zdaniem – zabytków sztuki ottońskiej. Pamiętać też należy, że reformom Ottonów sprzyjała wielka reforma benedyktynów, zainicjowana przez księcia Akwitanii, Wilhelma Pobożnego, ufundowaniem opactwa świętych Apostołów Piotra i Pawła w Cluny. Dzięki przywilejom papieskim (Jan XI - 910 r. egzempcja, 931 r. kongregacja) i wybitnym opatom: Bernon (910 - 927), Odon (927 - 942), Aymard (942 - 965), Majol (965 - 994), Odilon (994 - 1049), Hugon (1049 - 1109), reforma objęła wiele innych opactw tworząc tzw. kongregację kluniacką, liczącą za ostatniego z wymienionych opatów 1450 klasztorów. Gertruda przebywa w Nadrenii w latach 1031 – 1043, korzysta więc w pełni z tego, co niosły „renesans ottoński” i reforma kluniacka.
Skoro więc całe chrześcijaństwo zachodnie było w XI wieku po prostu i zwyczajnie „benedyktyńskie”, to prawdą więc jest, że
Modlitewnik jest „pomnikiem” duchowości benedyktyńskiej; prawdą jest też, że odzwierciedla kulturę religijną i praktyki kościelne swojej epoki. Nieprawdą jest natomiast, że są to dwie różne sprawy; przynajmniej nie w drugiej połowie XI wieku.
Wydaje się, że Modlitewnik Gertrudy świetnie tę prawdę obrazuje. W celu zilustrowania tego na podstawie
Reguły św. Benedykta i literatury przedmiotu ustalono zasadnicze akcenty duchowości benedyktyńskiej. Następnym etapem tej pracy było ustalenie w
Modlitewniku cech, odpowiadających zasadom duchowości benedyktyńskiej. Wynik porównania jest – w naszym mniemaniu – egzemplifikacją wyłożonej wyżej tezy.
W drugiej części rozdziału usiłowano określić poziom osobistej religijności Gertrudy Mieszkówny, korzystając z najstarszej teorii życia religijnego, polegającej na wyróżnieniu w nim trzech okresów. Wydaje się, że obydwa paragrafy wzajemnie się uzupełniają, ukazując możliwie pełny obraz religijności Gertrudy Mieszkówny, zarówno w zakresie jego typu, jak i intensywności odniesień do Boga.
1. Typ duchowości Modlitewnika
Najważniejsze rysy duchowości benedyktyńskiej są następujące.
Nowicjusz, przychodząc do klasztoru, musi:
1) Wyrzec się przywiązania do dóbr tego świata, nawet jeśli byłyby one czymś dobrym. Bóg jest bowiem pierwszym, ale i jedynym dobrem mnicha.
2) Wyrzec się przywiązania do przyjemności i radości tego świata, nawet tych dozwolonych i godziwych. Jedyną radością mnicha jest Bóg.
3) Zrezygnować z własnej woli. Mnich uznaje w poleceniach opata rozkazy samego Boga.
Ze ślubów wynikają dalsze cechy duchowe, charakterystyczne dla benedyktynów:
4) Ślub stałości zobowiązuje mnicha, aby całe życie pozostawał w tym samym miejscu. Wynika to z eschatologicznego charakteru życia benedyktynów.
5) Ślub nawrócenia zobowiązuje do wzięcia na serio zapisu Ewangelii o potrzebie
metanoi (por. szcz. Mt 4,17). Mnich ma całe życie pracować nad swym doskonaleniem.
6) Ślub posłuszeństwa polega na rezygnacji z własnej woli (o czym była mowa w pkt. 3) i wymaga cnoty pokory (o której szerzej w pkt. 10).
Pozostałe charakterystyczne cechy wspólnot benedyktyńskich wynikają z poleceń zawartych w
Regule. Oto najważniejsze z nich:
7) Officium divinum. Stanowi je modlitwa wspólna, polegająca na odmawianiu psalmów, lekturze tekstów Nowego Testamentu oraz czytaniu pism Ojców Kościoła, czyli po prostu brewiarz. Obok modlitwy wspólnej występuje też modlitwa prywatna.
8) Lectio divina. Stanowi przygotowanie do modlitwy. Jest to więc czytanie Pisma Świętego i dzieł teologicznych.
9) Praca. Mnisi utrzymują się - zgodnie z zaleceniem św. Pawła (2 Tes 3,8-12) z pracy własnych rąk. Charakteryzuje jednak mnicha ubóstwo.
Ponadto św. Benedykt wymienia następujące cnoty:
10) Pokorę akcentuje szczególnie. Łączy się ona z posłuszeństwem i ma cel ascetyczny: posłuszeństwo woli Boga.
11) Nakaz milczenia jest wezwaniem do roztropności w wymienianiu informacji.
12) Umartwienie zalecane jest jako środek do doskonalenia duchowego. Mnich całe życie walczy ze swoimi wadami i złymi skłonnościami.
13) Świety Benedykt wymienia w Regule 73 „dobre uczynki”. Uważa się, że to wskazanie jest najcenniejszą spuścizną Świętego z Nursji.
Z pierwszych trzech, „nowicjackich”, zasad duchowości benedyktyńskiej trudno cokolwiek znaleźć w
Modlitewniku Gertrudy. Wręcz przeciwnie: prośby o dobra doczesne świadczą o przywiązaniu autorki do niektórych z nich. Gertruda ceni także zwykłą, ludzką radość, skoro w modlitwie
za króla prosi, aby, po przezwyciężeniu kłopotów, ów król był z nią
z radością i pokojem. A już najmniej znajdujemy u Gertrudy rezygnacji z własnej woli; Gertruda szczegółowo wylicza, o co prosi Boga, jakby chciała narzucić mu swoją wolę, lecz zazwyczaj dodaje: tak jak chcesz i jak wiesz, co jest mi konieczne. Wszystkie te różnice pochodzą z zasadniczo odmiennej sytuacji życiowej i społecznej nowicjusza benedyktyńskiego i księżnej kijowskiej w XI wieku.
Niewiele też w Modlitewniku znajdziemy ze ślubów benedyktyńskich w ich literalnym znaczeniu. Wyczuwa się jednak w
Modlitewniku silny akcent eschatologiczny, o którym świadczą modlitwy przebłagalne oraz prośby o
dobry koniec. Elementy te wskazują też na stałą u Gertrudy potrzebę nawrócenia; poświadczają tę potrzebę także teksty, będące wyznaniami grzechów.
Znajdujemy w Modlitewniku wyraźny ślad
officium divinum. Modlitwy Gertrudy zbudowane są na wzór psalmów. Kilka tekstów skompilowanych jest z samych wersetów psalmów, jak na przykład modlitwa sto druga. Wiele modlitw kończy się inicjacjami psalmów oraz zakończeniami (doksologiami) zaczerpniętymi z tekstów liturgicznych. Modlitewnik zawiera ponadto liczne cytowania i parafrazy z Nowego Testamentu. Wydaje się, że wiele z tych modlitw Gertruda odmawiała wspólnie ze swoją służbą. Biskup Filip z Turris jest tego pewny, a prof. Górski podejrzewa, że niektóre modlitwy mogły być śpiewane. Sama Gertruda trzy razy wspomina o śpiewaniu modlitw, które nazywa psalmami (sic). Jest prawie pewne, że tylko część modlitw mogła być odmawiana wspólnie ze służbą; niektóre z nich są bowiem tak osobiste, że musiały stanowić modlitwę prywatną księżnej.
Także lectio divina jest ujawniana w manuskrypcie w imponującej rozciągłości. Gertruda zna Pismo Świętego, a szczególnie Księgę Psalmów i Nowy Testament. Ujawnia ponadto wyśmienitą znajomość ówczesnej teologii. Da się wyraźnie wskazać na lekturę św. Augustyna i Pseudo-Dionizego Areopagity.
Zna ponadto żywoty świętych i to zarówno ewangelicznych (Najświętsza Maryja Panna, św. Jan Chrzciciel, św. Piotr Apostoł, św. Jan Ewangelista, św. Maria Magdalena) jak i późniejszych (św. Helena, św. Cyriak).
Trudno natomiast cokolwiek powiedzieć o stosunku Gertrudy do pracy.
Z cnót akcentowanych przez św. Benedykta rzeczywiście pokora wysuwa się w Modlitewniku na pierwsze miejsce. Samo milczenie nie jest wspominane, prosi jednak Gertruda o roztropność w mowie. Teksty naszej autorki ujawniają jej wysiłek w kierunku duchowego doskonalenia się. Gertruda sama podejmuje umartwienia, a także prosi o to, co teologia nazywa oczyszczeniami biernymi. Wysoka wartość dobrego postępowania jest także w Modlitewniku wielokrotnie podkreślana.
Brak jest zatem w manuskrypcie cech właściwych duchowości monastycznej, gdyż autorka nie była mniszką, lecz księżną, ale też Modlitewnik zawiera elementy duchowości benedyktyńskiej i można go zaliczać do pomników tej duchowości. Modlitwy Gertrudy nie odbiegają od pobożności ogólnochrześcijańskiej w XI w., lecz należy pamiętać, że wiele elementów tej pobożności, aż do naszych czasów, pochodzi z praktyk monastycznych: Liturgia Godzin, brewiarz, spowiedź uszna, niektóre nabożeństwa (np. nieszpory), niektóre obrzędy paraliturgiczne. Potwierdza to tezę o „benedyktyńskim” charakterze całego zachodniego chrześcijaństwa pomiędzy VI i XII stuleciem.
2. Osobista religijność Gertrudy Mieszkówny
Poniższe rozważania będą próbą ustalenia poziomu życia religijnego autorki modlitw. Według tradycji teologicznej poziom ten bowiem przejawia właśnie modlitwa. Zadanie więc ustalenia poziomu powiązań z Bogiem - w przypadku kogoś, kto przelewał swoje modlitwy na pergamin - nie jest zbyt trudne. Zwłaszcza, że z treści modlitw, a także z charakteru wyrażonych w nich próśb, możemy pokusić się o zbadanie poziomu cnót, które także mogą wskazywać na stopień intensywności życia religijnego. Dzięki poprzedniemu paragrafowi pracy tej nie musimy wykonywać „po omacku”. Zastosowano w tym paragrafie zabieg badawczy polegający na ustaleniu głównych cech religijności Gertrudy, a następnie porównano je z opisem poszczególnych okresów życia religijnego.
Na podstawie modlitw Gertrudy Mieszkówny można zestawić następujące cechy jej osobistej pobożności:
1) Dominuje w niej poczucie grzeszności. Autorka nasza, zwykle po wymienieniu swego imienia dodaje:
niegodna i grzeszna. Często błaga o odpuszczenie grzechów, niekiedy spowiada się na kartach manuskryptu oraz prosi o usunięcie pokus szatańskich.
2) Modlitwy ujawniają ogrom cierpień autorki. Ich przyczyną jest najpierw poczucie głębokiego osamotnienia. Samotność ta jest może mniej czytelna w tekstach Gertrudy, bo zdominowana wyrazami poczucia zagrożenia, niemniej jednak jest ona faktem. Samo poczucie zagrożenia jest aż nadto czytelne na kartach manuskryptu. Motywem tu dominującym - często nawet przejaskrawianym przez badaczy - jest lęk o syna. Czytelne jest to przede wszystkim w modlitwach w jego intencji.
I nie zawsze chodzi tu o lęk o zbawienie, jak w modlitwie LXVII, lecz najczęściej o zwyczajne bezpieczeństwo w tym życiu.
3) Sam Modlitewnik ujawnia pragnienie kontaktu z Bogiem przez modlitwę. Gertruda starannie dobiera formę i treść modlitw. Zauważono przy tym, że wtedy, gdy wkłada w tekst większy ładunek uczucia, to dbałość o formę schodzi na dalszy plan.
4) Gertruda nie tylko bardzo dobrze zna prawdy wiary, lecz i doskonale je rozumie oraz wyraża ze znakomitą jasnością. Wynikać to może i ze starannego wykształcenia, i z funkcjonowania daru rozumu.
5) Do samego Boga Gertruda odnosi się z wyraźnie wyczuwalnym ładunkiem tęsknoty. Jest to rys eschatologiczny jej duchowości. Znamienne jest, że spośród psalmów najczęściej cytuje Miserere (Ps 50). Tęsknota do Boga jednak ujawnia się nie tylko w sensie eschatologicznym, lecz i doczesnym.
6) W ramach stosunku do bliźnich na czoło wysuwa się w Modlitewniku miłość do syna. Jest ona silna i głęboka, napełniona lękiem o życie Jaropełka-Piotra.
7) Wszystkie sprawy doczesne - głównie wszystko, co dotyczy Jaropełka-Piotra - a także sprawy wieczne pragnie Gertruda ułożyć według własnej woli. Usiłuje swoje decyzje narzucić Bogu. Ujawnia to pewien brak zaufania do Boga i wskazuje na niepełne przejawianie się cnoty nadziei. Rozum Gertrudy zgadzał się z wyrokami Boga - jej wola nie mogła ich do końca zaakceptować.
Wszystkie te cechy wskazują, że Gertruda w czasie pisania modlitw znajdowała się w swoim życiu religijnym w okresie modlitwy prostego zjednoczenia. Modlitwa ta ujawnia ostatni etap kryzysu religijnego, który św. Jan od Krzyża nazwał ciemną nocą duszy. To dlatego tyle bólu i cierpienia znajdujemy na kartach manuskryptu księżnej kijowskiej. Tę odmianę modlitwy charakteryzują cechy, które łatwo odnajdujemy w tekstach Modlitewnika.
1) Człowiek zgadza się już w swoim życiu na wolę Boga, ale jeszcze jej zbyt nie rozumie. Potrzebny jest więc mu w tym okresie dar rady.
2) Funkcjonują już owoce daru rozumu. Człowiek z jasnością i prostotą wyraża prawdy wiary. Kieruje go to zarazem ku temu, co nastąpi w życiu wiecznym.
3) Modlitwa prostego zjednoczenia przejawia się w pragnieniu doznawania i widzenia Boga. Nie jest to jednak człowiekowi w tym życiu dostępne i dlatego pojawia się tęsknota. Pociechę stanowi tylko modlitwa, którą człowiek chętnie podejmuje.
4) Samą modlitwę w tym okresie wypełniają akty skruchy. Człowiek żałuje, że popełnia grzechy i chce się z nich wycofać, zarazem pragnie przestrzec innych przed popadnięciem w grzech. Ten stan cechuje podejmowanie tematu odkupienia i rozważanie cierpień Chrystusa.
5) Modlitwa prostego zjednoczenia może realizować się na wiele sposobów. Człowiek stosuje w niej słowa i rozmyślania, akty strzeliste i kontemplacyjne trwanie przy Bogu. W okresie pełnej nocy ciemnej modlitwa ustna i medytacja są zwykle niemożliwe.
6) Kolejną, wymienianą cechą tego okresu życia religijnego jest tzw. stan oschłości, brak zadowolenia z siebie i ze wszystkich swoich działań, także brak radości z powodu zaprzyjaźnienia z Bogiem. W tym wszystkim jednak człowiek ciągle pamięta o Bogu i uważa, że sam niczego nie jest w stanie osiągnąć. Wszystko pragnie otrzymywać od Boga.
7) Sygnalizowany już brak zrozumienia działań Boga w swym życiu religijnym przeżywa się jako „odrzucenie” przez Boga. Człowiek oskarża swoją grzeszność o powodowanie tego odrzucenia. To przeżycie stanowi jeden z dominujących akcentów ciemnej nocy. Zarazem nierealizowanie przez Boga próśb, mimo usilnego błagania, swoiście potwierdza ludzką opinię o odrzuceniu przez Boga. Jest tu duże zagrożenie życia religijnego w okresie modlitwy prostego zjednoczenia.
Musimy zatem zauważyć, że Gertruda Mieszkówna osiągnęła dość wysoki poziom intensywności swych powiązań z Bogiem. Według najstarszego podziału życia religijnego, dokonanego przez Ewagriusza Pontyjskiego w IV wieku, modlitwa prostego zjednoczenia znajduje się u kresu drogi oświecenia i jest jakby przedmurzem drogi zjednoczenia.
Pamiętając o zagrożeniach życia religijnego w okresie modlitwy prostego zjednoczenia obawą o dalszy rozwój tego życia, w przypadku Gertrudy napawają dwa zbiegające się w czasie fakty: śmierć syna i przerwanie spisywania modlitw. Co mogła spowodować śmierć Jaropełka-Piotra, o którego bezpieczeństwo Gertruda tak drżała i bezustannie błagała Boga. Jeśli - wbrew prośbom i błaganiom - ukochany syn zginął, to czy nie pogłębiło to u matki poczucia odrzucenia przez Boga?
Jeśli ponadto poczucie odrzucenia nie zostało przezwyciężone przez zaufanie do Boga, które nie jest w Modlitewniku stuprocentowe, to czy Gertruda nie wycofała się z życia religijnego, uznając swe powiązania z Bogiem za sprawę przegraną?
Być może spisywanie modlitw przerwała jakoś inna okoliczność, psychiczne lub nawet fizyczne zmęczenie tą czynnością (jesteśmy przecież w XI wieku!); może też Gertuda, przechodząc do okresu zjednoczenia, wyrażającego się modlitwą zjednoczenia bolesnego lub oschłego, zaniechała kontynuowania tej formy modlitwy, którą wcześniej utrwalała na pergaminie.
Nie znamy okoliczności śmierci Gertrudy, ani nawet dokładnych jej losów po śmierci Jaropełka-Piotra. Postawione wyżej pytania pozostaną na zawsze otwarte, tak jak otwarta pozostanie kwestia rozwoju życia religijnego księżnej i jego stanu w dniu jej zejścia z tego obecnego życia i w tej godzinie, w której dusza jej wychodziła z ciała.